Rozdarta plandeka

Od wielu lat jestem kierowcą samochodu ciężarowego. Jednak to, co przytrafiło mi się kilka dni temu, przydarzyło mi się po raz pierwszy w ciągu mojej całej kariery kierowcy. Jeżdżę głównie po całej europie przez co rzadko bywam w domu, na szczęście dzieci mam już odchowane więc nie ma z tym większego problemu.

Rozdarta plandeka to problem

pokrowceWracając do tematu, spałem sobie smacznie na fotelu kierowcy, który był bardzo wygodny ponieważ ostatnio szef zafundował nam nowe pokrowce samochodowe ford fusion, gdy nagle obudził mnie dźwięk otrzymanego zlecenia na mój telefon. Okazało się, że mam jechać do Anglii aby załadować tam felgi do daci duster. Nazajutrz ruszyłem w drogę, blady świt dawał się we znaki, byłem bardzo niewyspany. Dojechałem do portu, jednak miałem jeszcze dużo czasu do promu, więc poszedłem dalej spać. Nagle usłyszałem dziwny dźwięk jakby dochodzący z tyłu samochodu, z przyczepy. Spojrzałem w jedno lusterko, jednak widziałem tam tylko stojącego za mną nowego forda fusiona i peugeota 307. W drugim lusterku natomiast widziałem, jak jacyś nieznani mi ludzie dobierają się do plandeki. Samochodowe okrycie było przez nich rozcinane, jednakże nie byłem niczym załadowany, więc zdziwili się gdy zajrzeli do środka. Pędem wyszedłem z auta i ruszyłem w ich stronę, jednak oni byli szybsi, wsiedli do swojego citroena c3 i odjechali z piskiem opon.

Na szczęście nie mieli mi co ukraść, ale nie mogłem jechać z dziurawą plandeką, więc zadzwoniłem do kierownika. Przysłał on do mnie serwis, który załatał mi dziurę w plandece. Na szczęście zdążyłem na prom, reszta drogi przebiegła bez żadnych incydentów.

Top