Normy produkcji kasków motocyklowych

Bezpieczeństwo kasków motocyklowych potwierdza – teoretycznie – spełnianie odpowiednich norm. Poza wewnętrznymi normami producentów obowiązują ogólne: w Europie ECE, w Stanach Zjednoczonych DOT. Istnieją też nieoficjalne normy organizacji pozarządowych, np. Snell.

Normy ECE są bardzo liberalne. Dotyczą zdolności pochłaniania energii w pięciu określonych punktach… które nie są nawet tymi, miejscami, które zostają uderzone najczęściej. Norma ECE nie przewiduje też testów przebijalności. Co więcej, zakłada ona tylko jeden pomiar, choć praktyka mówi, że w razie wypadku motocyklista uderza głową o ziemię więcej niż jeden raz. Można, oczywiście, znaleźć dobry kask wśród tych spełniających normy ECE, jednak można również natrafić na taki, który w razie wypadku będzie stanowić minimalną ochronę i właściwie nie będzie spełniał swojego zadania.

Bardziej rygorystyczne są normy DOT, które obejmują nie pomiar kilku punktów, a całej linii pomiarowej. Przewidują one pomiary przy większych prędkościach, ich większą ilość oraz zbadanie przebijalności. Kaski spełniające normy amerykańskie są z reguły bezpieczniejsze od tych spełniających normy europejskie, ale różnice w sposobach przeprowadzania pomiarów sprawiają, że trudno jest wyprodukować kask, który spełni obie normy.

Nieoficjalną i najbardziej restrykcyjną jest norma Snell, dbająca o maksymalne bezpieczeństwo użytkownika kasku. Kaski, które ją spełniają, spełniają też normy DOT.

Normy producentów bywają różne – od tych nastawionych na spełnienie minimalnych wymogów, po te bardzo dbające o bezpieczeństwo klientów, a więc dbające o zachowanie najwyższych standardów.

kask

kaski

kaski

Top